Raz na jakiś czas (zazwyczaj, wtedy gdy spodziewamy się szanownych gości) musimy pozbierać nasz grajdoł ze stołu, gdzie mamy nieformalną pracownię i jest to zawsze doskonała okazja do małych porządków oraz oczywiście do zrobienia czegoś fajnego. Tym razem kolejne spineczki do kolekcji: filcowo-guzikowe.
jedna ze spineczek udaje fioletowego kwiatuszka
druga jest żółto-brązową wariacją na temat kwadratów
/Gabi sama dziś stylizowała swój fryz - puki co prezentuje szalony styl, z którego mam nadzieję kiedyś wyrośnie/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz