Zapytałam Gabi co byłoby fajnym prezentem dla małej Kini i bez zastanowienia odpowiedziała: "klólik"! Zdecydowanie podzielam jej zauroczenie królikami - pocieszne stworzenia!
Zdziałałam więc mini króliczka, ale jak Gabi zaczęła się nim tymczasowo opiekować, to się okazało, że jej Gucio ma szalik, a mały króliczek nie, wiec "moze zrobis szaliczek, mama? taki cerwony?" Przyznałam dziecku rację - zima się zbliża, szalikiem żaden królik nie pogardzi. Mamy więc króliczka z czerwonym szalikiem:
"klólik"
mały instruktaż Troublemakera:
A. nieprawidłowy sposób noszenia "klólika"
B. prawidłowy sposób noszenia "klólika"
żyjemy w czasach, gdzie do wszystkiego jest jakiś gratis
/powyżej gratisowe opakowanie do królika zrobione przez Troublemakera:
"mamo, a muse mu ucho tes kololowac?"/
zestaw "klólik" + opakowanie gratis
pakujemy! :)
no i mamy nadzieję, że Kinia go polubi :)
jest słodki! cudny! i 'opakowanie' bombowe! nowa właścicielka na pewno będzie/jest zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńnowa właścicielka, puki co troszkę go podgryzła i ośliniła - celem zapoznania! ;)