środa, 1 sierpnia 2012

Buźki

Dzisiejszego dnia wspieramy razem z Troublemakerem radosną twórczość fotograficzną głowy naszej rodziny. Jak by nie dało się tego wyczuć z poprzedniego zdania - tak podlizujemy się :) Generalnie wszelkie relacje rodzinne oparte są na pewnego rodzaju przekupstwie: przez żołądek do serca, od "buźki" do przytulaska, czy jakoś tak :) No to do dzieła, bo moje piśmiennictwo zaczyna mętnieć :)

I. drukujemy na papierze naklejkowym jakieś fajne buźki "zdarte" z netu

II. przyklejamy na tekturę

III. wycinamy: prawie precyzyjnie w moim wykonaniu, totalnie nieprecyzyjnie w wykonaniu Gabi

IV. klejem do drewna i papieru przytwierdzamy mocowania, czyli patyczki do szaszłyków

V. testujemy z dużą intensywnością uśmiechu

VI. testujemy z normalną intensywnością uśmiechu

VII. dłubiemy w nosie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz