Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami - rósł sobie laurowy las...
W lesie tym świeciło piękne żółte słoneczko...
Las był tak sielski, że na jednej z laurowych gałązek zażywały kąpieli słonecznej sowy...
(Wszyscy wiedzą, że sowy nie przepadają na słońcem, ale nie te z laurowego lasu!)
W sielską atmosferę lasu postanowiła wkroczyć Gabi i w trosce o cerę sów - pojawiły się na niebie chmurki...
Kredka nabrała prędkości i chmurki zaczęły grozić burzą!
Na szczęście dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami - znano już photoshop-a :)
P.S. Blog "dorobił się" nagłówka - to już nie przelewki! :)
Ja też chcę, ja też! Cudne to Wasze wszystko!!! :)
OdpowiedzUsuń