Kwiaty w naszym mieszkaniu występują w wersji tzw. mocno okazjonalnej. Pewnego dnia wymyśliłam sobie, że jak zrobię dla nich jakieś fajne lokum - będą pojawiać się częściej. Naiwność (bądź nie) tych przemyśleń pokaże czas :)
Mini wazoniki:
POTRZEBNE RZECZY:
1. małe buteleczki, słoiczki, kubeczki, bądź coś co kończy się na "-czki" :)
(najlepiej szklane i przeźroczyste)
2. sznurek, wstążka, drucik czy coś z podobnym zastosowaniem
3. wkręty lub gwoździe, śrubokręt lub młotek, mąż
DO DZIEŁA:
I. Uśmiechamy się do męża pół dnia, żeby raczył wywiercić dziury w wybranym na wazoniki miejscu (tudzież przybić gwoździe), jak już nam się znudzi uśmiechanie przystępujemy do kroku nr II.
II. Walimy młotkiem w coś co nie ulegnie zniszczeniu, a da efekt ogromnego huku i nieszczęścia - mąż od razu znajduje czas.
III. Pilnujemy aby otwory zostały wykonane wg naszej myśli.
IV. Mocujemy szklane wazoniki z końcówką "-czki" za pomocą sznurka i gwoździ.
V. Wlewamy wodę, umieszczamy kwiaty i delektujemy się pięknym ich widokiem, zapachem i otoczeniem :)
kończy się na -czki to co flaszeczki też będą ok?
OdpowiedzUsuń