Przedstawiam Gucia.
Gucio jest królikiem i "urodził" się dokładnie tego samego dnia co Gabi. Urodził się, czyli jego skórka dostała wewnętrzną zawartość :) Przyjechał do Gabi z Wrocławia - pierwsze zapoznanie miało miejsce w szpitalu i od samego początku Gabi i Gucio mieli jedno wspólne zajęcie: spanko! :)
jak na to patrzę, to ciężko mi uwierzyć, że Gabi była kiedyś od niego mniejsza
Trzy lata później:
jak widać, niektóre rzeczy w życiu pozostają bez zmian :)
Kontynuując historię: jakiś czas temu Gucio z roli króliczka do spania, awansował do roli króliczka do wszelkich innych możliwych czynności: rozwalania zabawek, niesprzątania zabawek, tańców, hulanek, itd. itp. A jako, że Gucio dość śmiesznie wygląda w damskich fatałaszkach (rano trzeba Gucia ubrać, a w garderobie jedynie ciuszki Gabi...) - pracujemy nad jego własnym zestawem ubrań.
Jak wiadomo najwięcej ciepła ucieka przez głowę - więc zaczynamy od czapki:
niebieska szydełkowa czapeczka
przymiarki
czapka jest typowo królikowa - z otworami na uszy
/króliki podobno nie marzną w uszy/
czapka leży jak ulał, tylko jakaś taka nudna - robimy pompona
praca zbiorowa
"koromysło" do robienia pomponów: 2 drewniane łyżki, tektura po srajtaśmie i długi balonik bez powietrza
po nawinięciu odpowiedniej ilości włóczki - związujemy wszystko w połowie...
... i rozcinamy
pompon gotowy - przyszywamy
no, w takiej czapce, to już się można na mieście pokazać :)
tańce i hulanki :)
Ale słodko razem wyglądają:) Śliczną czapeczkę zrobiłyście i te otwory na uszy - czad:)
OdpowiedzUsuńdzięki! :)
Usuń