Pewnego pięknego i upalnego dnia, wydarłam maszynę do szycia i materiał leżakujący już od jakiegoś czasu w naszej tzw. dojrzewalni pomysłów /zwykła szafka, ale za to z jaką zawartością ;) / i po kilku godzinach kombinatoryki maszynowej i improwizacji stosowanej domek Troublemakera doczekał się zasłonek i narzuty na łóżko.
Troublemaker knuje i kombinuje i targa przy tym wszystkim materiał ;)
początki improwizacji
narzuta na łóżko w fazie "fastrygi"
gotowa zasłonka od wewnątrz...
...i z zewnątrz
na szczęście zostało trochę miejsca do podglądania
widok ogólny :)
Szczesciara z tej Gabrieli Wandy:)
OdpowiedzUsuń:):):)
Usuńprześlicznie wyszło :) cały domek jest super!
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
Usuńcudny pomysł!
OdpowiedzUsuńdziękujemy! :)
Usuń