Dwa tygodnie prac. Dwóch specjalistów - profesjonalistów. Dwójka pomocników - amatorów. Jeden Troublemaker.
Efekt: domek na poddaszu.
pomocnik - amator
poddasze "przed"
etap pierwszy: stelaż + elementy drewniane
etap drugi: ścianki
etap trzeci: wykończenie
poddasze "po"
wieczorna przeprowadzka :)
a kuku? :)
ŚWIETNE! GENIALNE!
OdpowiedzUsuńdzięki! :)
UsuńJacieeeeee! No rewelacja!!!!! Marzenie każdego dziecka!!
OdpowiedzUsuńdzięki! :) :) :)
OdpowiedzUsuńwszystko projekty śledzę i podziwiam, ale ten 'rozplątał' mi język i musiałam przemówić.
OdpowiedzUsuńbomba!
:D
Usuńdziękuję! i pozdrawiam! :)
Ja też taki chcę!
OdpowiedzUsuńpouśmiechaj się do rodziców! ;)
UsuńKtórych?:p
Usuń:)
UsuńO mamo, Gabi ma najlepszych rodziców na świecie!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńO mój świecie!!! Ja też chce taki !!!
OdpowiedzUsuńJestem pierwszy raz u Ciebie, ale od dziś na pewno będę częstym gościem, Jak można Twój blog zasubskrywać?Pozdrawiam i lecę do kuchni ;)
dzięki! :)
Usuńp.s. subskrypcja już załatwiona :)
DOPIERO ZAUWAZYLAM:))) GENIALNE :) MUSZE WYBUDOWAC SOBIE PODDASZE:))
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł i wykonanie! BRAWO! :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńWOW!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJest przepiękny!!! Jak w bajce:)
OdpowiedzUsuń