Kociołek... :D
Kociołek należy do naszych dyżurnych potraw weekendowo-plenerowych. Generalnie można nawrzucać do niego cokolwiek zjadliwego. My zazwyczaj wrzucamy to samo (zaraz do tego dojdziemy) i jak na razie nam się nie znudziło. Jak kiedyś się "przeje" będziemy stosować wariacje składnikowe :) No to do dzieła:
gwóźdź programu: ziemniaczki
pozycja nr dwa: cebula
inne warzywa: marchewka i pietruszka
bez mięsa się nie obejdzie /kiełbasa i boczek, więcej boczku ;)/
duża dawka koperku oraz podstawowe przyprawy: pieprz i sól
Troublemaker i kapusta
zaczynamy od wyłożenia kociołka kapustą, po czym warstwowo lecimy z ...
...wszystkimi składnikami wymienionymi powyżej pokrojonymi na średniej wielkości kawałki:
ziemniaki, cebula, marchewka, pietruszka, koperek, mięso, przyprawy;
na koniec wlewamy szklankę wody, piwa lub czegoś mokrego co mamy pod ręką
wrzucamy na ogień na około godzinę do dwóch
/dla oceny gotowości do spożycia testujemy miękkość ziemniaków na samej górze - jak są miękkie to całość jest git/
przy okazji pichcimy inne smakołyki :)
...
poszłam po aparat wróciłam i ucieszyłam się, że cokolwiek dla mnie zostało... ;)
Mniam :)
OdpowiedzUsuńRobię coś bardzo podobnego w piekarniku lub na patelni.
W zimie pewnie też się będę musiała "przestawić"... :)
Usuń