.Przez jeszcze więcej spinaczy mam na myśli ich multum :) A tak poważnie: ogarnęliśmy się w końcu z powakacyjnego bólu i przeszliśmy do porządku dziennego :) Tym samym możemy się zająć wakacyjnymi "trofeami" w postaci zdjęć i innych pierdółek. Część z nich trafi na ścianę za pomocą idealnych do tego celu spinaczy.
najlepsze z najlepszych drewniane za kilka groszy/sztuka
proces adaptacji do wnętrza - kolorek
spinacze mocujemy do ściany taśmą dwustronną, po czym Troublemaker wskakuje w rolę kreatora ściennej przestrzeni
słoń musi być :)
śledzę pani bloga od dłuższego czasu i z podziwu wyjść nie mogę ! Kiedy już będę miała dzieci, to chcę być tak kreatywną mamą jak pani! REWELACJA!
OdpowiedzUsuńzapraszam oczywiście do mnie :) babazaklawiatura.blogspot.com
pozdrawiam!
dziękujemy bardzo - milutko! :)
Usuńbędę zaglądać! pozdrawiam :)