piątek, 31 sierpnia 2012

Pojazy Flanelci i Flania

Gdyby Flanelcia i Flanio nie zaczęli zachowywać się dość podejrzanie w swoim łóżku - mogliby tam sobie leżeć i leżeć. Ale nie! Od razu jakieś zgrzyty, fochy, walka o kołderkę i inne takie tam. Zresztą: ile można w wyrku leżeć?
Postanowiłyśmy zafundować im przygodę życia i zrobić im autka wyścigowe. Jako, że obydwoje mają prawo jazdy dla korków, żeby ukrócić kłótnie, pojazdy muszą być dwa:

baza karoserii: rolki po papierze toaletowym

Troublemaker w roli dizajnera

wyszczerz :D

moja rola: zrobić w miarę okrągłe koła (jedna felga się coś "nadgryzła") - te będą dla Flania

Flanelcia i Flanio obczajają

wóz Flania już gotowy - jazda próbna

jest git! będzie jeździł!

dla Flanelci musimy mieć bardziej stylowe kółeczka, w końcu to kobieta!

uwaga! baba za kierownicą!

"Jak tam Maleńka, masz ochotę na przejażdżkę?"

"No to ba! Dajemy ile maszyna dała!"

... i tle ich widzieliśmy...


czwartek, 30 sierpnia 2012

Spineczka - żółwik

Żółwiki są fajne. Żółwiki mają swoje żółwikowe tempo i jak patrzę na moją pociechę, gdy ma zrobić coś co jej nie bardzo leży (np. ubrać się, gdy akurat jest super zajęta rozwalaniem klocków dookoła), to właśnie żółwia mi przypomina. Niby się ubiera, ale zanim włoży rękę do rękawa, zanim łokieć przełoży, zanim znajdzie swoją drugą rękę i drugi rękaw - to się okazuje, że koszulka jest "tył do przodu"...
Na szczęście, jeśli chodzi o pomoc w mulinowych wyczynach, jest jak Struś Pędziwiatr - myk myk i wynalazła wszystkie zielone nitki do zrobienia żółwika: 

idealna fryzura wg Troublemakera

środa, 29 sierpnia 2012

Body z motywem żyrafy

Dzisiejszy fajny projekt związany jest z odwiedzinami u nowej, małej koleżanki. Jak wiadomo, w celach powitalnych na tym Świecie, miło jest podarować coś małego, coś dużego lub po prostu coś. My wymyśliłyśmy coś żyrafowego. No to działamy:

pierwsza próba odkręcania farbki przez Gabi

"cerwona się nie da otworzyć, moze zółta sie da?"

żółtej nawet z durną miną się nie da otworzyć...

próba generalna: testujemy odbijanie rączki na sucho - idzie nam doskonale

nakładamy farbę do tekstyliów, którą mamie udało się otworzyć

ostatnie poprawki

gotowe

odbijamy łapkę tworząc tułów i kończyny żyrafy - jak można wywnioskować z miny Troublemakera - zabawa na całego

"mamo pac, mam zółtą rękę i co teraz zrobimy?"

XXI wiek cechuje się ogólnodostępnymi umywalkami w każdym niemal mieszkaniu

doprowadzamy rękę do stanu pierwotnego

wracamy na stanowisko pracy, aby dalej babrać się w farbkach - puki co mamy tylko żółtą część żyrafy...

instruktaż pt. jak zrobić, aby żyrafa wyglądała jak żyrafa, czyli namalować jej plamki


praca samodzielna pod nadzorem

 ta! da!

body w własnoręcznie wykonaną żyrafką

duma twórcza w wydaniu Gabi

P.S. Dziś podsłuchałam rozmowę Gabi, z której wynikało, że "jestem jej ukochaną kobietą". Nie wiem skąd ona bierze te teksty i w sumie mniejsza o to -  miło jest być kobietą jej życia! :) Oczywiście ujęła mnie tym tak mocno, że pozwoliłam jej na delikatne marnotrawstwo farbek do tekstyliów:

  "ja teraz narysuję COŚ"

słoneczko dla "ukochanej kobiety" :)




wtorek, 28 sierpnia 2012

Łóżko dla Flanelci i Flania

Z racji tego, że Flanelcia i Flanio pałętali się po mieszkaniu i nie mogli sobie znaleźć miejsca - postanowiłam zrobić im łoże. Wiadomo, nie ma jak odpoczynek we własnym wyrku :)

Gabi przejęta powagą sytuacji - wybierała szydełko: "to moze być, cy tamto, mamo?"

za stelaż łózka służyć będzie opakowanie po borówkach 
(trochę ich nam się uzbierało w tym sezonie :)
materacyk powstał z końcówek włóczek

Flanelcia i Flanio obserwują :)

baza łóżka gotowa, działamy w temacie pościeli - Troublemaker kontroluje jakość i wielkość poduszek

mini poduszeczka

Gabi szyje
(w końcu uległam i dałam jej igłę na chwilę, bo już jej słuchać nie mogłam i efekt jest taki, że pomachała nią chwilę dumnie i oddała, bo stwierdziła, że musi pilnie iść na spacer z Królikiem) 

łóżko i pościel gotowe

Flanelcia testuje

...wparował i Flanek!

"ciiiiiiiii"

na koniec zdjęcie pt. Święto na Krajobrazowej: Gabi sama sprząta :)


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Spineczka - filcowa sówka

- Mamo, zlobimy dziś jakąś spineczkę?
- Możemy zrobić...
- Dobla, no to zlób...

Słowo się rzekło - robimy filcową sówkę:
1. wycinamy z filcu wszystkie elementy składowe sówki: oczy, skrzydełka i inne takie tam brzuchy...

 2a. za pomocą igły i nitki mocujemy wszystko "do kupy"

2b. w czasie zszywania dokarmiamy Troublemakera, czym odwracamy jej uwagę od wyrywania igły...

3a. ta da!

3b. ta da! ta da!!! (lepsze tło, nie?)

4. przyszywamy sówkę do spineczki i gotowe!